Ubiegły rok wyraźnie nadwyrężył linie lotnicze pod względem finansowym. Zachwiały się nie tylko mniejsze tanie linie lotnicze, które stały się niewypłacalne, ale i większe, dysponujące długą tradycją linie lotnicze zostały również mocno dotknięte przez zamknięcia spowodowane pandemią. A co może zrobić pasażer, który nie mógł ani podróżować, ani też nie otrzymał zwrotu ceny biletu?
Wiadomo, że istnieją takie linie lotnicze, które są dotowane przez rząd danego kraju, nawet poprzez udzielenie jej kredytu, co zapobiega jej faktycznemu upadkowi. Może to być nawet rozwiązanie krótkoterminowe, ale ważne jest, aby przedmiotowa pomoc udzielona przez państwo w żaden sposób nie stanowiła niedozwolonej pomocy publicznej.
Pasażerowie, którzy w ubiegłym roku nie mogli skorzystać z wykupionych przez siebie lotów lotniczych z powodu zamknięć, mogli doświadczyć sporych trudności z otrzymaniem zwrotu cen biletów w przypadku niemalże wszystkich linii lotniczych. Dlatego w maju 2020 r.Komisja Europejska wydała stosowne zalecenie.
Zgodnie z nim to od wyboru pasażera zależy, czy wystąpi on o zwrot gotówki w wartości ceny biletu, czy też przyjmie oferowany voucher? Voucher ten, co do zasady musi być dla pasażera atrakcyjny, to znaczy że jego wartość musi być co najmniej równoważna wartości biletu, lub wyższa niż jego wartość. Zgodnie z zaleceniem Komisji podstawowym wymogiem jest również, aby te bony były długoterminowe. Jest to szczególnie ważne 9 miesięcy po wydaniu zalecenia, ponieważ epidemia nadal szaleje w Europie, więc podróżowanie jest uciążliwe i ograniczone.
Powstaje jednak pytanie, co zrobić, gdy ewentualnie doszło do niewypłacalnosci linii lotnicze? Trudno powiedzieć. Najpierw należy zbadać, czy odpowiednie państwo członkowskie będące siedzibą linii lotniczej zapewnia jakąkolwiek podstawę finansową do dokonywania płatności. Jeśli tak, istnieje możliwość złożenia reklamacji na jej koszt. W przeciwnym razie możliwe byłoby zgłoszenie wierzytelności w postępowaniu upadłościowym. Jeśli jest to większa linia lotnicza, to zachodzi pytanie, czy jest ona członkiem jakiegoś większego zrzeszenia, które w podobnych sytuacjach zapewnia podstawę do pokrycia strat poniesionych przez osoby poszkodowane.
Ponieważ większość linii lotniczych ma siedzibę za granicą, dlatego dla przeciętnego pasażera powyższe procedury są nie tylko skomplikowane, ale mogą za sobą pociągać większe koszty, niż wartość samego roszczenia finansowego. Dlatego zawsze konieczną jest indywidualna analiza tego, czy warto podejmować dalsze kroki prawne w tej sprawie.
dr Zsuzsanna Burján